Europejscy nacjonaliści na Marszu Niepodległości

Marsz Niepodległości od dawna cieszy się dużym zainteresowaniem wśród nacjonalistów z całej Europy, dlatego mimo przeszkód ze strony służb wzięły w nim udział zagraniczne delegacje. Do Polski przyjechali więc tradycyjnie działacze włoskiej Forza Nuova czy węgierskiego Jobbiku, a także bardziej „egzotyczni” reprezentanci ruchów narodowych z Łotwy i Estonii.

Największe zainteresowanie mediów wzbudzili włoscy nacjonaliści z Nowej Siły (Forza Nuova, FN), którzy mieli potwierdzać tezę liberalno-lewicowych środków przekazu o propagowaniu faszyzmu przez Marsz Niepodległości. Dodatkowo działacze FN zostali uchwyceni na zdjęciach obok żołnierzy Wojska Polskiego, co tylko podgrzało atmosferę. Sami Włosi napisali w relacji z wyjazdu do Warszawy, iż przybyła ich blisko setka, dzięki czemu odnowili oni kontakty z Młodzieżą Wszechpolską oraz Obozem Narodowo-Radykalnym.

Tradycyjnie polską niepodległość świętowali aktywiści Jobbiku. Do polskiej stolicy przyjechało więc kilkudziesięciu działaczy młodzieżówki tej partii, a także poseł Ádám Mirkóczki, który dzień przed Świętem Niepodległości przemawiał pod pomnikiem Romana Dmowskiego na wspólnych obchodach 100-lecia odzyskania niepodległości zorganizowanych przez Jobbik i MW. Tradycyjnie młodzieżówka węgierskiego ugrupowania przygotowała specjalny baner, podkreślający znaczenie polsko-węgierskiej przyjaźni. Na Marszu jak niemal co roku pojawił się też przewodniczący węgierskiej „Naszej Ojczyzny” (Mi Hazánk), László Toroczkai.

Jak co roku polskie Święto Niepodległości uczcili hiszpańscy nacjonaliści z Narodowej Demokracji (Democracia Nacional, DN), którzy w wydanym przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz zakazie Marszu Niepodległości dopatrywali się podobieństw do swojego kraju, gdzie podobne decyzje są niemal na porządku dziennym. W swojej relacji Hiszpanie podkreślali, że polska manifestacja stała się punktem odniesienia dla wszystkich ruchów nacjonalistycznych w Europie.

W swojej relacji z Marszu Niepodległości sporo miejsca prześladowaniom politycznym ze strony władzy poświęcili estońscy nacjonaliści, a więc działacze „Niebieskiego Przebudzenia”, czyli organizacji młodzieżowej Konserwatywno-Ludowej Partii Estonii (Eesti Konservatiivne Rahvaerakond, EKRE). Obawiali się oni przede wszystkim ewentualnego zatrzymania na granicy, ponieważ zawróconych zostało blisko 400 osób, w tym jeden ze szwedzkich etnonacjonalistów. Ostatecznie Estończycy nie mieli problemów z wzięciem udziału w demonstracji, zaś przy okazji przyjazdu nawiązali kontakty z działaczami innych europejskich ruchów nacjonalistycznych. „Niebieskie Przebudzenie” podkreśliło też, że działania polskiego rządu spowodowały utratę przez niego kredytu zaufania u polskich narodowców.

Ponadto w niedzielnej demonstracji wzięli udział między innymi działacze Bułgarskiego Związku Narodowego, czeskich Autonomicznych Nacjonalistów, greckiej Propartii, hiszpańskiego Hogar Social Madryt, Ruskiego Centrum, Partii Ludowej „Nasza Słowacja” (Ľudová strana „Naše Slovensko”, LS-NS), szwedzkiej Nordyckiej Młodzieży (Nordisk Ungdom, NU) czy włoskiego CasaPound Italia.

Źródła: Alfahir.hu / „Niebieskie Przebudzenie” / Democracia Nacional / Facebook

Dodaj komentarz