Ruch „Nasza Ojczyzna” domaga się ponownego zliczenia głosów oddanych przed tygodniem w wyborach parlamentarnych. Nacjonaliści według wstępnych wyników mieli wprowadzić do węgierskiego parlamentu siedmiu posłów, natomiast ostatecznie mają mieć sześcioosobową reprezentację.
Ruch „Nasza Ojczyzna” nie tylko niespodziewanie przekroczył próg w wyborach do parlamentu Węgier, ale dodatkowo będzie miał tylko dwóch posłów mniej od dawnych nacjonalistów z Jobbiku. Lider ugrupowania László Toroczkai twierdzi w związku z tym, że największym błędem jego dawnej partii było niedopuszczenie go do objęcia funkcji przewodniczącego przed czterema laty.
Niespodziewanie Ruch „Nasza Ojczyzna” przekroczył próg wyborczy i wciąż będzie miał swoją reprezentację w Zgromadzeniu Narodowym. Węgierscy nacjonaliści komentując wyniki wyborów podkreślali, że udało im się osiągnąć sukces mimo cenzurowania sieci internetowej oraz utrudniania kampanii przez rządzący Fidesz.
Węgierski rząd w ostatnim czasie zniósł większość ograniczeń uzasadnianych pandemią koronawirusa. Nacjonaliści z Ruchu „Nasza Ojczyzna” uważają jednak, że państwo nie może całkowicie odejść od tego tematu, bo konieczne jest wypłacenie odszkodowań dla „ofiar dyktatury covidowej”.
Ugrupowania węgierskich nacjonalistów, jak co roku, upamiętnili kolejną rocznicę Rewolucji Węgierskiej 1956 roku. Ruch „Nasza Ojczyzna” zgromadził swoich działaczy i sympatyków w centrum Budapesztu, natomiast narodowi radykałowie spotkali się po jego lewobrzeżnej stronie.
Eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich dyskutowali niedawno nad współczesnym nacjonalizmem w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Na pewno ich wypowiedzi w wielu miejscach są tendencyjne, ale pojawia się w nich również wiele ciekawych informacji.
Miniony weekend stał w Budapeszcie pod znakiem kongresu nacjonalistycznej „Naszej Ojczyzny”. Ugrupowanie po dwóch latach swojej działalności wybrało nowe władze, choć przewodniczącym dalej będzie László Toroczkai. Od tamtego czasu do partii dołączyli jednak byli parlamentarzyści Jobbiku.
Liberalne władze Budapesztu zawiesiły tęczową flagę na dzielnicowym ratuszu, w ten sposób okazując solidarność z ruchem LGBT. Została ona jednak zdjęta i wyrzucona do śmieci przez polityka nacjonalistycznej „Naszej Ojczyzny”. Előd Novák został z tego powodu zatrzymany przez policję.
W czwartkowy wieczór w centrum Budapesztu zgromadzili się nacjonaliści z ruchu „Nasza Ojczyzna” oraz kibice czołowych węgierskich grup kibicowskich. Demonstracja miała miejsce z powodu zamordowania przed tygodniem dwóch młodych piłkarskich fanów, którzy zostali zabici przez cygańskiego nożownika.
Kilkuset działaczy i zwolenników węgierskiego ruchu „Nasza Ojczyzna” wyszło w weekend na ulice Miszkolca, aby w ten sposób zaprotestować przeciwko bierności władz wobec przestępczości generowanej przez mniejszość romską. Nacjonaliści są zwłaszcza zaniepokojeni działalnością partii chcącej stworzyć autonomię w czterech węgierskich komitatach.
Europejskie Nacjonalizmy 