Ubiegłotygodniowe zamieszki na imigranckich przedmieściach szwedzkich miast spowodowały, że Szwedzcy Demokraci przygotowali nowy plan przeciwdziałania podobnym wydarzeniom. Nacjonaliści przede wszystkim proponują deportację wraz z rodzinami osób, które są wrogie tamtejszemu społeczeństwu i wykazują antyspołeczne postawy.
Przez kilka dni w paru szwedzkich miastach trwały zamieszki wywołane przez muzułmanów, protestujących przeciwko spaleniu koranu przez duńskiego antyislamskiego aktywistę Rasmusa Paludana. W wyniku rozruchów rannych zostało 26 policjantów, a dodatkowo zniszczonych zostało wiele policyjnych radiowozów.
Szwedzcy Demokraci (Sverigedemokraterna, SD), już po uspokojeniu się sytuacji, odwiedzili zdominowaną przez imigrantów dzielnicę Skäggetorp w mieście Linköping. Lider partii Jimmie Åkesson w trakcie specjalnej konferencji prasowej przedstawił więc liczący trzydzieści punktów program, którego głównym celem jest „odparcie wrogów społeczeństwa i przywrócenie obowiązywania szwedzkiego prawa w całej Szwecji”.
Ugrupowanie proponuje przede wszystkim umożliwienie deportacji osób, które co prawda nie zostały skazane za żadne przestępstwa, ale „działając w środowiskach przestępczych, albo prowadząc aspołeczny styl życia, nie poczuwają się do obowiązków wobec szwedzkiego społeczeństwa lub stanowią szczególne ryzyko i obciążenie dla Szwecji”.
W przypadku popełnienia zwłaszcza ciężkich przestępstw, SD proponuje nawet wydalanie z kraju całych rodzin skazanej osoby. Rodzina ma bowiem stanowić najważniejszą komórkę społeczną, dlatego jej członkowie ponoszą wspólną odpowiedzialność za dostosowanie się do szwedzkich norm i wartości.
SD opowiada się też za ograniczeniem świadczeń społecznych także dla rodziców, gdy ich dzieci popełniają przestępstwa, albo odmawiają wypełniania swoich obowiązków wobec reszty szwedzkiego społeczeństwa. Nacjonaliści poza tym przewidują w swoim programie zamknięcie meczetów oskarżanych o szerzenie ekstremizmu.
Źródło: FriaTider.se.