Jobbik upamiętnił Rewolucję Węgierską 1956 roku

Jak co roku nacjonalistyczny Jobbik zorganizował swoje własne obchody rocznicy wybuchu Rewolucji Węgierskiej z 1956 roku. Podczas przedwczorajszego partyjnego wiecu odwoływano się nie tylko do historii, ale także współczesności i faktu zawłaszczenia państwa przez rządzącą obecnie centroprawicę, która ma postępować w sprzeczności z dziedzictwem ówczesnych powstańców.

Po raz kolejny wydarzenie organizowane przez węgierskich nacjonalistów odbyło się w Pasażu Corvina, gdzie na przełomie października i listopada 1956 roku miały miejsce jedne z najcięższych walk na terenie Budapesztu. Dowódcą powstańców w tym rejonie był wówczas Gergely Pongrátz, który za walkę z sowieckim wojskiem już po stłumieniu rewolucji nie mógł powrócić do kraju do 1991 roku, a na początku XXI wieku stał się jednym z założycieli Jobbiku.

Wiec otworzył wiceprezes partii Dániel Z. Kárpát, który podkreślił, że podobnie jak przed prawie sześćdziesięcioma laty konieczna jest walka przeciwko jednopartyjnemu systemowi, a jedyną alternatywą wobec niego są właśnie nacjonaliści. Polityk zwrócił przy tym uwagę na obecne metody prześladowania przeciwników politycznych, bowiem do ich zwalczania rządzący Fidesz ma wykorzystywać państwowe instytucje w postaci Państwowego Trybunału Obrachunkowego manipulującego kwestią sprawdzania finansów poszczególnych ugrupowań.

Posłanka Dóra Dúró przypomniała natomiast o roli młodzieży w zrywie z 1956 roku, bo to właśnie studenci zapoczątkowali wówczas protesty przeciwko komunistycznemu reżimowi. Młodzi ludzie mają bowiem zawsze cechować się bezkompromisowością, która nie stała się jednak udziałem rządzących. Premier Viktor Orbán podczas zwycięskiej kampanii wyborczej przed siedmioma laty obiecywał rozliczenie komunistycznych zbrodniarzy, ale do dziś kara nie spotkała chociażby prokuratora Györgyego Mátsika odpowiedzialnego za skazanie Pétera Mansfelda, czyli piętnastoletniego uczestnika zrywu sprzed ponad sześćdziesięciu lat.

Z tego powodu Jobbik chce ujawnienia listy komunistycznych aparatczyków z czasów poprzedniego systemu, wprowadzenia zakazu pełnienia funkcji publicznych przed osoby współpracujące z reżimem, obcięcia emerytur pracownikom służb bezpieczeństwa, a także usunięcia radzieckiego pomnika z Placu Wolności w Budapeszcie. Szef partii w mieście Sopron, Koloman Brenner wzywał natomiast naród węgierski do jedności, która jest równie potrzebna jak w czasie rewolucji, gdy była największą siłą walczących w jej trakcie powstańców.

Doktor prawa Andre Varga-Damm zwracała za to uwagę na obecną arogancję władzy sankcjonowaną przy pomocy prawa, co pozwala jej na nadużywanie funduszy publicznych, zaś ogółem wolność w państwie węgierskim jest obecnie jedynie pozorna. Złoty medalista Igrzysk Olimpijskich i były piłkarz wodny Ádám Steinmetz skupił się za to na emigracji młodych ludzi wyjeżdżających na zachód w poszukiwaniu lepszej i dobrze płatnej pracy.

Wiec zakończyło przemówienie przewodniczącego Jobbiku, Gábora Vony. Lider nacjonalistów zgodził się z hasłem rocznicowego plakatu rządowego głoszącego, iż Węgrzy są narodem wolności, przy czym jego zdaniem powinni oni zwracać uwagę nie tylko na wrogów zewnętrznych, lecz również na osoby niszczące kraje od wewnątrz. Vona podkreślił, że podczas obchodów narodowych świąt należy nie tylko pamiętać o samych bohaterach walczących o przyszłość kraju, ale głównie o przyświecających im wówczas ideałach. Z tego powodu szef Jobbiku pytał retorycznie, co myślałby obecnie wspomniany Gergely Pongrátz, gdyby musiał obserwować masową emigrację młodych Węgrów.

Jednocześnie Vona przedstawił trzy kroki mające rozwiązać problem emigracji, a opierają się one na uszczelnieniu węgierskich granic przed imigrantami, odsunięciu od władzy partii odpowiedzialnych za kondycję kraju po upadku systemu komunistycznego i następnie odbudowę kraju. Dodatkowo szef Jobbiku uważa, iż Węgry powinny brać udział w kluczowych debatach na temat przyszłości Unii Europejskiej, dlatego zwracał uwagę na inicjatywę płacową „Wage Union”, pod którą podpisy zbierają sojusznicy nacjonalistów w kilku krajach Europy Środkowo-Wschodniej.

Jobbik ma być przy tym jedyną partią mogącą realnie zastąpić obecny rząd, ponieważ opozycyjna lewica jest skupiona jedynie na rozdzielaniu między siebie miejsc w parlamencie. Ambicją nacjonalistów ma być więc na wiosnę przyszłego roku przejęcie władzy od centroprawicowego Fideszu.

Źródło: Alfahir.hu

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s