Ugrupowania węgierskich nacjonalistów, jak co roku, upamiętnili kolejną rocznicę Rewolucji Węgierskiej 1956 roku. Ruch „Nasza Ojczyzna” zgromadził swoich działaczy i sympatyków w centrum Budapesztu, natomiast narodowi radykałowie spotkali się po jego lewobrzeżnej stronie.
Ostatnie podziały w węgierskim ruchu nacjonalistycznym są najbardziej widoczne podczas najważniejszych historycznych rocznic. Tym razem tradycyjne obchody Rewolucji Węgierskiej 1956 roku zorganizowały oddzielnie trzy środowiska, akcentujące swoje poglądy w różnorodny sposób.
Jak co roku węgierscy nacjonaliści uczcili rocznicę wybuchu Powstania Węgierskiego przeciwko sowieckiej władzy, które rozpoczęło się dokładnie 23 października 1956 roku. Tym razem obchody tej jednej z najważniejszych dla Węgrów rocznic upłynęły pod znakiem głębokich podziałów, ponieważ oddzielne manifestacje zorganizowały Jobbik, „Nasza Ojczyzna” oraz ruch Légió Hungária.
Jobbik jak co roku zorganizował swoją manifestację z okazji kolejnej rocznicy wybuchu Rewolucji Węgierskiej 1848 roku, kiedy Węgrzy w walce o niepodległość wystąpili przeciwko austriackiej monarchii. Tym razem demonstracja nacjonalistów miała wyraźnie przedwyborczy charakter, dlatego zapowiedzieli oni odsunięcie od władzy skorumpowanej centroprawicy, zajmującej się już tylko atakami na partie opozycyjne.
Jak co roku nacjonalistyczny Jobbik zorganizował swoje własne obchody rocznicy wybuchu Rewolucji Węgierskiej z 1956 roku. Podczas przedwczorajszego partyjnego wiecu odwoływano się nie tylko do historii, ale także współczesności i faktu zawłaszczenia państwa przez rządzącą obecnie centroprawicę, która ma postępować w sprzeczności z dziedzictwem ówczesnych powstańców.
Nacjonaliści z Jobbiku tradycyjnie uczcili kolejną rocznicę wybuchu Rewolucji Węgierskiej, której celem w 1848 roku było powołanie rządu Węgier niezależnego od Cesarstwa Austriackiego. Politycy partii w trakcie wiecu mocno krytykowali obecnego premiera Viktora Orbána za marnowanie publicznych pieniędzy i używanie państwowych mediów do celów politycznych.
Nacjonaliści z Jobbiku tradycyjnie zorganizowali swój wiec z okazji kolejnej rocznicy wybuchu Rewolucji Węgierskiej, która rozpoczęła się 23 października 1956 roku. Liderzy ugrupowania nie tylko odnosili się do historycznej kwestii walki o wolność, ale nawiązywali do bieżącej polityki, krytykując kierunek przemian po upadku komunizmu.
Jobbik zorganizował tradycyjnie obchody Rewolucji Węgierskiej z 1956 roku. Tym razem kilkuset zwolenników nacjonalistów zebrało się w Pasażu Corvina, który był wówczas miejscem jednych z najcięższych walk w trakcie całego powstania. Poza odniesieniami do historii, podczas wiecu nie obyło się bez bieżących tematów politycznych.
Działacze narodowo-socjalistycznego ruchu Pax Hungarica Mozgalom, zorganizowali tradycyjnie wiec w Pasażu Corvina, upamiętniając tym samym walki podczas Rewolucji Węgierskiej 1956 roku. Działacze PHM podkreślali podobieństwa między październikiem 1956 i tym samym miesiącem w 1944 roku, gdy władzę objęli Strzałokrzyżowcy na czele z wodzem narodu Ferencem Szálasim. W obu przypadkach Węgrzy mieli bowiem dokonywać rewolucji narodowej na rzecz wzmocnienia idei hungaryzmu. Liderzy ruchu podkreślali, iż idea hungaryzmu stale się rozwija, a środowa impreza potwierdza skuteczność działania na rzecz jedności narodowych socjalistów. Wśród prelegentów był również przedstawiciel polskiego Stowarzyszenia na rzecz Tradycji i Kultury „Niklot”.
Tradycyjnie w rocznicę rozpoczęcia Rewolucji Węgierskiej 1956 roku, w Budapeszcie odbył się wiec organizowany przez nacjonalistyczny Jobbik. Kilka tysięcy osób zebrało się na Placu Męczenników, aby wysłuchać przemówień części prelegentów, a następnie wszyscy przemaszerowali na Skwer Deaka, gdzie swoja wystąpienia mieli partyjni liderzy. Zwracali oni przede wszystkim uwagę na dyktat zagranicznych banków, któremu poddawane są Węgry.
Europejskie Nacjonalizmy 