Węgierski Jobbik nie wyklucza zwołania nadzwyczajnego zjazdu, podczas którego partia zostanie rozwiązana w swoim dotychczasowym kształcie. To efekt działań instytucji państwowych, które od dłuższego czasu nakładają na to ugrupowanie wysokie grzywny za rzekome nielegalne finansowanie, co już przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi znacząco utrudniało prowadzenie kampanii przez nacjonalistów.
Władze Jobbiku zwołały dzisiaj specjalną konferencję prasową, informując dziennikarzy i opinię publiczną, że już w najbliższym czasie może odbyć się nadzwyczajny zjazd tego największego ugrupowania opozycyjnego. Według przewodniczącego partii, Tamása Sneidera, nacjonaliści znaleźli się na skraju niewypłacalności z powodu działań podejmowanych przez instytucje państwowe.
Państwowa Izba Obrachunkowa (ÁSZ) już przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi nałożyła karę na Jobbik, żądając zapłaty przez niego blisko 332 milionów forintów (ponad 1,3 miliona dolarów) za nielegalną jej zdaniem kampanię bilboardową wymierzoną w rząd oraz nienależyte rozliczenie się ze swoich finansów. Obecnie Izba nałożyła na partię nieco mniejszą karę, ponieważ nacjonaliści mieli nielegalnie finansować swoją kampanię poprzez rachunki, które miały być zapłacone dopiero w późniejszym czasie.
Politycy ugrupowania oskarżają obecne władze o próbę zakazania im działalności, ponieważ według sondaży Jobbik może zwiększyć swój stan posiadania podczas majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Nacjonaliści podkreślili, iż podobnym postępowaniem mogą zostać objęte wszystkie opozycyjne ugrupowania, które nie zamierzają akceptować sposobu sprawowania władzy przez rządzący Fidesz.
Przedstawiciele państwowej instytucji twierdzą, iż dzisiejsza konferencja prasowa Jobbiku jest próbą wpływania na pracę ÁSZ, zaś Sneider powinien wziąć odpowiedzialność za „absolutnie oczywiste nieprawidłowości”.
Źródło: Jobbik
Europejskie Nacjonalizmy 