„Bracia Włosi” krytycznie wypowiadają się na temat gwarantowanego dochodu podstawowego, na wprowadzenie którego zdecydował się rząd antyimigracyjnej Ligi i antysystemowego Ruchu Pięciu Gwiazd. Według szefowej ugrupowania, Giorgii Meloni, pieniądze te trafią głównie do imigrantów, natomiast powinny być przekazane przedsiębiorcom tworzącym nowe miejsca pracy.
Pod koniec ubiegłego tygodnia rząd Giuseppe Conte ogłosił, iż od kwietnia do blisko 1,5 miliona gospodarstw domowych we Włoszech trafią środki z gwarantowanego dochodu podstawowego. Blisko 5 milionów ludzi może więc dostać kwoty od 780 euro na osobę do blisko 1330 euro na rodzinę, przy czym pieniądze te trafią do najuboższych włoskich obywateli. Dodatkowo będą one zabierane tym osobom, które trzykrotnie odrzucą składane im oferty pracy.
Sztandarowe hasło z kampanii wyborczej współtworzącego obecną koalicję rządową Ruchu Pięciu Gwiazd (M5S), nie spodobało się jednak narodowo-konserwatywnym „Braciom Włochom” (Fratelli d’Italia, FdI). Ich szefowa, Giorgia Meloni, obawia się więc przede wszystkim, iż środki te trafią w pierwszej kolejności do rodzin imigrantów oraz do Cyganów, chociaż według zapisów rządowego programu o pieniądze będą mogły ubiegać się tylko osoby mieszkające we Włoszech co najmniej dziesięć lat.
Ugrupowanie uważa, że państwowe fundusze powinny trafiać głównie do firm zatrudniających młodych Włochów i osoby bezrobotne, a także do osób rzeczywiście potrzebujących pomocy, czyli dzieci, osób starszych i niepełnosprawnych. Wobec innych osób państwo włoskie powinno postępować inaczej, głównie poprzez tworzenie miejsc pracy i warunków do rozwoju gospodarczego.
„Bracia Włosi” są gotowi nawet rozpocząć zbiórkę podpisów, aby Włosi mogli zdecydować w referendum, czy rzeczywiście zgadzają się na wprowadzenie gwarantowanego dochodu podstawowego.
Źródła: Secolo d’Italia / Libero Quotidiano