Przewodnicząca francuskiego Frontu Narodowego (Front National), Marine Le Pen, powołała na swojego doradcę ds. kultury, Sébastiena Chenu. Były działacz centroprawicowego UMP, jest znany jako założyciel ruchu GayLib działającego w ramach tej partii. Organizacja w 2013 r. opuściła UMP z powodu sprzeciwu tej partii wobec legalizacji małżeństw homoseksualnych i adopcji przez nie dzieci.
Le Pen stwierdziła, że przyciągnięcie Chenu do satelickiej organizacji Frontu, czyli Rassemblement bleu Marine, świadczy o zwiększających się możliwościach francuskich narodowców. Sam założyciel GayLib stwierdził, iż Le Pen nie kazała wyrzekać mu się jego przekonań, ale chciała wiedzieć czy aprobuje podstawowy program FN. Chenu przypomniał przy tym, że chociażby w 1992 r. głosował przeciwko Traktatowi z Maastricht i zawsze był bardziej zaangażowany po stronie dobra wspólnego, od swojej macierzystej formacji czyli UMP.
Decyzja Le Pen spotkała się z konserwatywnym skrzydłem FN. Już wcześniej tygodnik „Minute”, który jako pierwszy podał informację o nominacji Chenu, pisał o tym, że szefowa narodowców otoczona jest przez lobby homoseksualistów. Pisał o tym chociażby wiceprezes a wcześniej sekretarz partii, Steeve Brois, który w swojej książce wspomniał o orientacji innego wiceprzewodniczącego Frontu, Floriana Philippota.
Najgłośniej oprócz tygodnika „Minute”, protestuje europoseł Bruno Gollnisch. Konkurent Le Pen w wyborach na stanowisko przewodniczącego partii w 2011 r., opowiedział się po stronie obrony tradycyjnych wartości, które były zawsze nierozłącznym elementem programu FN. Gollnisch dodał, że reprezentuje rozsądnych działaczy partii, nie będących zajadłymi „homofobami”, ale przywiązanych do narodowego dziedzictwa i chrześcijańskich wartości.
W piątek w tej sprawie zebrać ma się Biuro Polityczne FN.
Źródła:
http://www.minute-hebdo.fr/tout-minute/politique/783-affaire-sebastien-chenu
Europejskie Nacjonalizmy 
tragedia…