Przewodniczący Ogólnoukraińskiego Zjednoczenia „Swoboda” Ołeh Tiahnybok zadeklarował, że w przyszłym roku ukraińskie środowiska nacjonalistyczne wystawią wspólnego kandydata na prezydenta kraju. Lider „Swobody” uważa przy tym za udaną dotychczasową współpracę jego partii z Korpusem Narodowym, Prawym Sektorem i mniejszymi ugrupowaniami.
Jeden z liderów nacjonalistycznego Zjednoczenia Ogólnoukraińskiego „Swoboda” Ihor Mirosznyczenko postanowił odejść z partii, ponieważ jej przewodniczący Ołeh Tiahnybok miał zdradzić ukraińską ideę narodową poprzez współpracę z oligarchami, a także przez autorytarne metody rządzenia ugrupowaniem.
Szef Zjednoczenia Ogólnoukraińskiego „Swoboda” Ołeh Tiahnybok twierdzi, że ideologia ukraińskiego nacjonalizmu zawsze wzywała do poświęceń, a także stawiała sobie dalekosiężne cele. Z tego powodu polityk wezwał do utworzenia monolitycznego i zjednoczonego narodu ukraińskiego, który będzie w stanie stworzyć siłę mogącą wpływać na losy całego świata.
Przewodniczący Ogólnoukraińskiego Zjednoczenia „Swoboda” Ołeh Tiahnybok z okazji zakończenia okresu wakacyjnego zapowiedział, że polityczna jesień w jego kraju będzie bardzo skomplikowana. Lider partii nacjonalistów liczy również na społeczne protesty przeciwko rządzącym.
Oficjalnie wyniki wyborów prezydenckich, wskazują na bardzo słabe rezultaty ukraińskich nacjonalistów. Lider Zjednoczenia Ogólnoukraińskiego „Swoboda” i jeden z liderów Majdanu, Ołeh Tiahnybok, uzyskał dopiero dziesiąty wynik. Zagłosowało na niego 210,5 tysiąca osób, a więc 1,16%. Cztery lata temu ten sam polityk uzyskał o 140 tys. głosów więcej, jednak „Swoboda” twierdzi, że tegoroczny wynik nie oznacza porażki idei nacjonalistycznej w społeczeństwie ukraińskim, mimo „putinowskiej propagandy”. Nacjonaliści twierdzą bowiem, że duża mobilizacja Ukraińców w wyborach świadczy o tym, że nie chcą oni poddać się dyktatowi Kremla i nie chcą widzieć „rosyjskiego okupanta”. Partia uważa również, że kampania wyborcza była niezwykle trudna, bo działacze „Swobody” byli zmęczeni wielomiesięczną walką na barykadach Majdanu. Mimo przelanej w ostatnich miesiącach krwi swoich działaczy, tuż za Tiahnybokiem uplasował się lider Prawego Sektora, Dmytro Jarosz. Na kandydata radykałów z Majdanu, zagłosowało 127,8 tys. ludzi a więc 0,70% wszystkich oddanych głosów. Działacze PS jak na razie nie ustosunkowali się do tego wyniku, ale najważniejszą wiadomością ostatnich dni dla nich, jest zarejestrowanie grupy jako partii politycznej.
Przewodniczący Ogólnoukraińskiego Zjednoczenia „Swoboda”, Ołeh Tiahnybok, spotkał się w niedzielę z trzema amerykańskimi kongresmenami: Repem Stephenem Lynch’em i Joe Donnellym z Partii Demokratycznej oraz Kelly Ayotte z Partii Republikańskiej. Szef ukraińskiej partii poinformował Amerykanów o obecnej sytuacji swojego kraju i wyraził nadzieję, że Ukraina doczeka się pomocy z zagranicy. Tiahnybok podziękował Stanom Zjednoczonym za wsparcie, w powrocie Ukrainy na łono europejskich narodów, lecz jednocześnie zauważył, że jego państwo jest obecnie w stanie wojny z Rosją, chcącą wywołać wojnę domową na Ukrainie. Zdaniem szefa „Swobody”, fakt sformowania się Gwardii Narodowej, będzie oznaczał wojnę narodu ukraińskiego z Kremlem. Tiahnybok stwierdził, że spodziewa się pomocy ze strony Stanów Zjednoczonych, jako gwaranta bezpieczeństwa, który pomoże Ukrainie chronić jej granice morskie i przestrzeń powietrzną.
Nacjonaliści ze Zjednoczenia Ogólnoukraińskiego „Swoboda”, weszli w skład powołanego dzisiaj rządu Arsenija Jaceniuka. Wicepremierem Ukrainy został Alexander Sowa, ministrem środowiska Andreji Mokhnik, a ministrem rolnictwa Igor Shvaika. Koalicję rządową tworzą również partie Batkiwszczyna i UDAR, choć większość członków rządu nie należy do żadnego ugrupowania. „Swoboda” dołączyła również do koalicji „Europejski wybór” razem ze wspomnianymi liberalno-konserwatywnymi partiami. Szef nacjonalistów, Ołeh Tiahnybok, powiedział w dzisiejszym przemówieniu w Radzie Najwyższej, że najważniejszą kwestią jest obecnie zachowanie integralności terytorialnej, zagrożonej chociażby przez rosyjskich autonomistów z Krymu. Rząd powinien też jak najszybciej wprowadzić europejskie prawo i zbudować sprawiedliwe państwo, które będzie oparte na zasadzie solidarności i każdy Ukrainiec będzie czuł się w nim swobodnie. Tiahnybok wezwał również do przeprowadzenia lustracji i wyczyszczenia aparatu państwowego z ludzi poprzedniej władzy, aby Ukraina była wiarygodna dla zachodnich partnerów, co pomogłoby w stabilizacji hrywny i uratowaniu niezależności państwa.
Przewodniczący Zjednoczenia Ogólnoukraińskiego „Swoboda” Ołeh Tiahnybok, wezwał przeciwników rządów prezydenta Wiktora Janukowycza, do mobilizacji i obrony Majdanu. W wyniku dzisiejszych starć zginęły bowiem już cztery osoby. Lider nacjonalistów jeszcze w poniedziałek wzywał do zachowania spokoju, dyscypliny wobec organizatorów i wykorzystania wszystkich możliwych dróg prawnych do obalenia rządu. Dzisiaj Tiahnybok podczas swojego przemówienia do demonstrantów, stwierdził, że wykorzystano wszelkie prawne drogi, natomiast reżim Janukowycza ma już krew i śmierć na swoich rękach, kończąc możliwość rozwiązania kryzysu politycznego w sposób pokojowy. Z powodu bezprawia mającego być udziałem rządu, Tiahnybok oświadczył, że utworzono opozycyjny Rząd Ludowy.
Przewodniczący Zjednoczenia Ogólnoukraińskiego „Swoboda” Ołeh Tiahnybok, zaapelował podczas wczorajszego przemówienia na Majdanie, o nieuleganie emocjom i zdyscyplinowanie względem organizatorów protestów przeciwko rządom Wiktora Janukowycza. Wydaje się, że protesty wymknęły się spod kontroli opozycji, stąd jej apele o zaprzestanie wszczynania zamieszek. Tiahnybok nawoływał wczoraj do obrony placu przed oddziałami prewencji, jednak swoje słowa kierował przede wszystkim do parlamentarzystów i działaczy partii opozycyjnych. W opinii lidera nacjonalistycznego ugrupowania, Ukraińcy są zdeterminowani, a drogi do realizacji ich celów mogą być parlamentarne bądź rewolucyjne. Tiahnybok uważa, że na obecnym etapie walki przeciwników Janukowycza, należy wykorzystać wszelkie możliwe rozwiązania prawne. Jeśli one nie przyniosą skutku, zdaniem lidera „Swobody” trzeba będzie przejść do działań rewolucyjnych przeciwko „kolonizowaniu kraju przez Rosję”. Ukraiński polityk stwierdził, że sam podchodzi do sprawy emocjonalnie, lecz jednocześnie zdaje sobie sprawę, iż odpowiada za bezpieczeństwo tysięcy ludzi.
Przewodniczący Zjednoczenia Ogólnoukraińskiego „Swoboda” Ołeh Tiahnybok nadal pozostaje jednym z głównych liderów protestów za przystąpieniem Ukrainy do Unii Europejskiej. Działacze partii są bardzo dobrze widoczni na placu przed parlamentem i budynkami rządowymi, zaś sam szef ugrupowania przemawiał dzisiaj podczas posiedzenia Rady Najwyższej Ukrainy. W swoim wywodzie stwierdził, iż rząd miał do wyboru dwie drogi rozwiążania konfliktu, czyli ewolucyjną i rewolucyjną, wybierając tą drugą. Tiahnybok wezwał Ukraińców do „walki z gangami, wobec junty która w ciągu ostatnich czterech lat upokarza Ukraińców, pozbawia ich praw, depcze ukraińską godność i niszczy gospodarkę„. Lider nacjonalistów zaapelował, aby Ukraińcy tworzyli komitety strajkowe, by ratować upadającą ukraińską gospodarkę. Tiahnybok podobnie jak inni przywódcy opozycji, obarczył rząd Partii Regionów winą za rozlew krwi na ulicach Kijowa i obecny kryzys polityczny w kraju, wzywając premiera Mikołaja Azarowa do ustąpienia. Kolejnym krokiem powinno zaś być usunięcie prezydenta, a następnie rozwiązanie parlamentu i rozpisanie nowych wyborów.
Europejskie Nacjonalizmy 