Drugi wynik w wyborach parlamentarnych w Finlandii uzyskała nacjonalistyczna Partia Finów, na którą zagłosowało ponad pół miliona wyborców. Liderzy ugrupowania podkreślają, że to efekt zaufania jakie otrzymał ich program dotyczący rozwoju narodu i sprawiedliwości.
„Błękitna Przyszłość” to nowa nazwa ugrupowania, które chcą tworzyć byli działacze nacjonalistycznej Partii Finów po rozłamie w jej strukturach. W połowie czerwca grupa parlamentarzystów i ministrów w koalicyjnym rządzie odeszła z Partii Finów po tym, jak wybory na przewodniczącego wygrał europarlamentarzysta znany ze swoich radykalnych poglądów.
Działacze i sympatycy Fińskiego Ruchu Oporu zorganizowali demonstrację w centrum Helsinek, która była formą celebracji święta niepodległości Finlandii. Radykalni nacjonaliści podkreślali, że ich kraj nie jest już suwerenny, a ruch narodowy jest szykanowany przez umiarkowanych konserwatystów.
Minister spraw zagranicznych i lider Partii Finów Timo Soini wypowiada się przeciwko polityce Komisji Europejskiej wobec Polski. Zdaniem lidera fińskich nacjonalistów, największym problemem w całej sprawie jest fakt, że część polityków nie może zaakceptować demokratycznych wyników wyborów w Polsce.
Lider grupy parlamentarnej Partii Finów (Perussuomalaiset) Sampo Terho oświadczył, że wspólna polityka imigracyjna Unii Europejskiej w praktyce nie istnieje, ponieważ większość krajów nie przestrzega zasad zawartych w Konwencji Dublińskiej. Stąd Finlandia powinna zamknąć swoją granicę ze Szwecją dla imigrantów.
Nacjonaliści z Partii Finów (Perussuomalaiset) weszli w skład centroprawicowej koalicji rządowej. Lider ugrupowania, Timo Soini, został wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych w gabinecie Juhi Sipili z Partii Centrum. W nowym rządzie znajdzie się również trzech innych fińskich nacjonalistów.
Niedzielne wybory parlamentarne w Finlandii okazały się sukcesem tamtejszych nacjonalistów. Partia Finów (Perussuomalaiset) uzyskała trzeci wynik, otrzymując 523 tys. głosów czyli 17,64 proc wszystkich głosów. Partia Timo Soiniego będzie miała tym samym 37 reprezentantów w parlamencie.
Europejskie Nacjonalizmy 