Pełniący obowiązki prezesa francuskiego Zjednoczenia Narodowego, Jordan Bardella, przybył do regionu Bretanii w związku z kampanią wyborczą w ramach swojego ugrupowania. Przeciwko jego wizycie protestowali bojówkarze Antify, którzy starli się z miejscową policją.
Dokładnie przed rokiem 27-letni dziś polityk zastąpił Marine Le Pen na stanowisku przewodniczącego Zjednoczenia Narodowego (RN). Dotychczas był on pełniącym obowiązki szefa francuskich narodowców, dlatego obecnie zabiega o poparcie lokalnych struktur w wewnątrzpartyjnych wyborach.
Z tej okazji polityk przybył do miejscowości znajdującej się niedaleko miasta Rennes w regionie Bretanii, co rozwścieczyło miejscowych „antyfaszystów”. Bojówkarze Antify starli się więc z miejscową policją, obrzucając ją koktajlami Mołotowa, fajerwerkami i kamieniami. Poza tym podpalili oni samochód należący do ochroniarza Bardelli, a także zniszczyli kilka innych pojazdów.
Skrajna lewica od kilku dni prowadziła akcję mobilizacyjną. Według agencji informacyjnej AFP ostatecznie w miejscowości Bruz pojawiło się około stu „antyfaszystów”, którzy mieli między innymi znaleźć się na farmie sąsiadującej z miejscem spotkania polityka RN-u z działaczami i wyborcami jego partii.
P.o. prezesa RN napisał na Twitterze, że jego przyjazd zakłócają „czerwoni bojówkarze”, a także podziękował policji za próbę zaprowadzenia porządku. Jednocześnie odpowiedzialnością za zamieszki obarczył prefekta departamentu Ille-et-Vilaine.
Źródła: TFI Info / fdesouche.com