Węgierski Fidesz opuścił w środę frakcję europarlamentarną Europejskiej Partii Ludowej. Kilka dni przed tą decyzją listami wymienili się węgierski premier Viktor Orbán i szefowa „Braci Włochów” Georgia Meloni. Lider węgierskiej prawicy podkreślił, że jest zainteresowany bliską współpracą z włoskimi nacjonalistami.
Już trzy lata temu, w trakcie swojej kampanii wyborczej, Meloni odwiedziła Budapeszt i spotkała się z Orbánem. W lutym ubiegłego roku do Rzymu przyjechał natomiast węgierski premier, który rozmawiał z szefem tamtejszego rządu, a także liderami opozycyjnych wówczas partii włoskiej centroprawicy. Szefowa „Braci Włochów” (Fratelli d’Italia, FdI) stwierdziła wówczas, że chętnie widziałaby Fidesz w swoim sojuszu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR).
Kilka dni temu Meloni opublikowała list, który otrzymała od Orbána. Węgierski premier odniósł się w nim między innymi do faktu, że włoscy nacjonaliści nie weszli do „rządu jedności narodowej” kierowanego przez liberała Mario Draghiego. Lider Fideszu będąc samemu przez 16 lat w opozycji nauczył się, iż „zwycięstwo nigdy nie jest ostateczne, a porażka nigdy nie była śmiertelna”, bo „liczy się tylko gotowość do dalszej walki”.
Orbán zapewnił w liście do Meloni, że jego ugrupowanie chce kontynuować współpracę z włoską partią, zaś ich stosunki powinny być oparte o „politykę zdrowego rozsądku oraz wartości chrześcijańskie i konserwatywne”. Sami „Bracia Włosi” mają być według szefa Fideszu „niezawodnymi towarzyszami walki, mającymi wspólną wizję świata i dającymi podobne odpowiedzi na wyzwania naszych czasów”.
Źródła: La Repubblica / HungaryToday.hu