„Kraj nie dla wszystkich. O szwedzkim nacjonalizmie” – Wiktoria Michałkiewicz

Wbrew tytułowi o szwedzkim nacjonalizmie jest w tej książce niewiele. Autorka napisała dużo więcej chociażby o szwedzkich teoriach rasowych z XIX wieku, budowie państwa dobrobytu czy roli Szwecji w II wojnie światowej. Publikacja pokazuje jednak, że liberałowie obawiają się „utraty” Szwecji na rzecz sił niechętnych imigrantom.

W publikacji Michałkiewicz, jak na liberalnych autorów przystało, nie zabrakło typowej dla tego środowiska propagandy. Autorka nie omieszkała więc płynnie połączyć ze sobą krytykę bezrefleksyjnego przyjmowania imigrantów z piecami krematoryjnymi w niemieckich obozach koncentracyjnych. Z tego powodu fragment książki to wspomnienia osób, którym udało się przeżyć pobyt w takich miejscach.

Treści „Kraju nie dla wszystkich” można domyślić się zresztą już po zawartości pierwszego rozdziału. Michałkiewicz opisuje w nim szwedzkie teorie rasowe z XIX wieku, które miały być zresztą inspiracją dla niemieckich nazistów. Warto zresztą podkreślić, że szwedzki Instytut Czystości Rasy zmienił swoją nazwę dopiero w roku… 1958.

Ponadto autorka postarała się w dużym skrócie opisać budowę państwa dobrobytu. Czyni to jednak na dosyć specyficznym przykładzie, a mianowicie budownictwie mieszkaniowym. Odnosząc się do socjaldemokratycznego „Domu Ludu” Michałkiewicz pominęła jednak najistotniejszy aspekt, który powinien być w praktyce jednym z najważniejszych elementów jej książki – nie napisała bowiem skąd i dlaczego w Szwecji pojawiło się tylu imigrantów.

Zamiast tego przechodzi ona płynnie do historii Szwedzkich Demokratów (Sverigedemokraterna, SD) opisując ich przejście z radykalnej partii hołdującej teoriom rasowym do bardziej umiarkowanego nacjonalizmu. Opisuje więc obecne postulaty partii kierowanej przez Jimmiego Åkessona, rozmawiając również z jej lokalnymi działaczami. Co ciekawe nie obawiają się oni używania słowa „nacjonalizm”, a także z promowania tradycyjnego modelu rodziny, co jak na warunki szwedzkie jest z pewnością ewenementem.

Można pokusić się właściwie o stwierdzenie, że to właśnie fragmenty dotyczące SD i współczesnego szwedzkiego nacjonalizmu są nie tylko najbardziej wartościową, ale też jedyną godną uwagi częścią całej publikacji. Z pewnością w samym internecie można bowiem znaleźć dużo ciekawsze opracowania odnoszące się chociażby do budowy państwa dobrobytu. Jako całość reportaż Wiktorii Michałkiewicz to typowa liberalna propaganda.

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s