Serbski ruch Dveri rozpoczął kampanię informacyjną na temat zagrożenia ze strony imigrantów, którzy chcąc przedostać się do państw Unii Europejskiej. Elementem akcji jest zbiórka podpisów pod petycją przeciwko polityce centroprawicowego rządu, która zmierza do legalizacji pobytu obcokrajowców na terytorium Serbii.
Kilka dni temu działacze Dveri rozpoczęli ogólnokrajową kampanię informacyjną. W jej ramach ostrzegają oni Serbów przed konsekwencjami masowego napływu imigrantów, a przede wszystkim legalizacji ich pobytu na terytorium kraju. Choć celem podróży „uchodźców” mają być państwa unijne, rządząca Serbią centroprawica zdecydowała się na zmianę przepisów mogącą oznaczać, że chce ich osiedlić właśnie na terytorium tego kraju.
Rząd tworzony przez Serbską Partię Postępową i jej sojuszników przyjął niedawno pakiet nowych przepisów, dzięki którym możliwe ma być zapewnienie pomocy społecznej osobom ubiegającym się o azyl. Dzieje się tak, choć jeszcze niedawno serbski resort pracy i polityki społecznej zaprzeczał informacjom, jakoby istniała grupa imigrantów chcących pozostać na terytorium Serbii.
Nacjonaliści zauważają, że serbskie władze z powodu powszechnej biedy nie są w stanie rozwiązać nawet podstawowych problemów własnego społeczeństwa, ale jednocześnie zamierzają przyznawać pomoc socjalną obcokrajowcom. Z tego powodu pojawia się pytanie, czy rządzący nie ukrywają przed serbskim narodem informacji na temat prawdziwych planów dotyczących imigrantów. Ma o tym świadczyć chociażby podpisanie przez nich paktu ONZ na rzecz migracji oraz umowy z Austrią, dotyczącej powrotu do Serbii „uchodźców” bez prawa do azylu.
Zdaniem Dveri serbski prezydent Aleksandar Vučić powinien odpowiedzieć na pytanie, czy nie służy przypadkiem interesom niemieckiej kanclerz Angeli Merkel i żydowskiego finansisty George’a Sorosa. Sama Serbia powinna zaś pójść śladem Węgier, Polski, Czech i Słowacji, które obroniły swoje terytorium przed masowym napływem imigrantów.
Źródło: Dveri