Flamandzcy nacjonaliści zorganizowali demonstrację w belgijskim mieście Lommel, sprzeciwiając się zwiększaniu liczby miejsc w miejscowym ośrodku przeznaczonym dla osób ubiegających się o azyl. Interes Flamandzki i Voorpost zarzucają władzom okłamywanie mieszkańców oraz ciągłe przedłużanie pobytu kłopotliwych przybyszów.
Manifestację przeciwko ośrodkowi dla azylantów zorganizowano przed rozpoczęciem sesji Rady Miejskiej Lommel we wschodniej Belgii. Około 200 osób krytykowało zwłaszcza działania lokalnych władz, które nie informują mieszkańców o wydarzeniach mających miejsce w ośrodku. Niedawno przebywający w nim imigranci spalili jeden z budynków, a wówczas miejscy rajcowie zobowiązali się do większego otwarcia na oczekiwania mieszkańców.
Ponadto nacjonaliści zwracają uwagę na stale przedłużający się czas pobytu osób ubiegających się o azyl. Początkowo miały one przebywać w Lommel i okolicach tylko do początku 2019 roku, ale ponownie przesunięto datę ich wyjazdu. Sami radni, wśród których nie ma jednak żadnego przedstawiciela Interesu Flamandzkiego (Vlaams Belang, VB), zrzucają winę za taki stan rzeczy na władze federalne.
Pobyt imigrantów jest uciążliwy nie tylko ze względu na ich zachowanie. Organizatorzy zauważają, że mieszkają oni w ośrodku przeznaczonym pierwotnie dla turystów. Tym samym ich pobyt zmniejszył liczbę osób przyjeżdżających do tego regionu. Ponadto nacjonaliści obawiają się skutków dalszej imigracji, bo według nich Belgia jest zalewana przez obcokrajowców. Obecnie jest ona na piątym miejscu wśród państw o największej liczbie osób ubiegających się o azyl.
Źródło: HLN.be