Węgierscy nacjonaliści z ruchu „Nasza Ojczyzna” przeprowadzili demonstrację przeciwko cygańskiej przestępczości, która ma powodować niepokój u mieszkańców miasteczka Törökszentmiklós we wschodniej części kraju. Manifestacja spotkała się przy tym z utrudnieniami ze strony policji, stąd jej uczestnicy nie mogli przemaszerować na osiedle zamieszkiwane głównie przez tę mniejszość.
W ostatnim czasie w Törökszentmiklós oraz kilku innych węgierskich miastach doszło do zauważalnego wzrostu liczby przestępstw, o które podejrzewani są przedstawiciele społeczności Romów. Powodem zorganizowania demonstracji przez nacjonalistów miał być materiał wideo z pobicia dwójki przypadkowych ludzi, zaś do zdarzenia doszło we wspomnianym mieście.
Miejscowa policja wcześniej zarzuciła László Toroczkaiowi, czyli przewodniczącemu „Naszej Ojczyzny” (Mi Hazánk), nadużycie prawa do zgromadzeń, ponieważ publicznie powiadomił on o niej przed zakończeniem 48-godzinnego czasu na przeanalizowanie zgłoszenia przez policję. Ponadto funkcjonariusze nie zgodzili się na przemarsz z udziałem paramilitarnego Legionu Narodowego (Nemzeti Legió), którego celem miało być cygańskie osiedle.
Ostatecznie w centrum Törökszentmiklós odbył się wiec z udziałem działaczy „Naszej Ojczyzny”, Węgierskiej Partii Sprawiedliwości i Życia (MIÉP), Niezależnej Partii Drobnych Rolników (FKgP), Betyárseregu oraz niezależnych nacjonalistów. W jego trakcie Toroczkai stwierdził, że Węgrzy zawsze bronili się przed czyhającymi na nich zagrożeniami, dlatego jego ruch zamierza zapewnić bezpieczeństwo Węgrom obawiającym się cygańskiej przestępczości.
Przeciwko nacjonalistom protestowali działacze lewicowego ruchu Momentum (wzorującego się na hiszpańskim Podemos i polskiej Partii Razem), a także lokalna społeczność romska. Cyganie mieli ze sobą przede wszystkim zdjęcia ofiar Holokaustu wywodzących się z ich grupy etnicznej.
Źródła: Kuruc.info / 444.hu / HirTV
Europejskie Nacjonalizmy 