Kilka tysięcy osób uczestniczyło w niedzielę w manifestacji przeciwko porozumieniu migracyjnemu, które przed tygodniem zostało podpisane w marokańskim Marrakeszu. Demonstracja zorganizowana w Brukseli przez flamandzkie organizacje nacjonalistyczne zakończyła się starciami z policją, ponieważ kilka dni wcześniej władze belgijskiej stolicy próbowały zdelegalizować protest.
Umowa przygotowana pod egidą Organizacji Narodów Zjednoczonych ma rzekomo uczynić procesy migracyjne bardziej bezpiecznymi i przejrzystymi, lecz wiele ugrupowań centroprawicowych i narodowych w całej Europie uważa ją za zachętę do dalszej imigracji w kierunku państw zachodnich. Podobnych wątpliwości nie miał z kolei lewicowo-liberalny belgijski rząd Charlesa Michela, który w ubiegłym tygodniu podpisał ten dokument.
Protesty przeciwko niemu zapowiedziały więc głównie flamandzkie organizacje nacjonalistyczne, a przeciwko nim protestować mieli „antyfaszyści”. Pod pretekstem ochrony bezpieczeństwa w Brukseli władze miasta próbowały więc zakazać demonstracji, jednak sąd ostatecznie uchylił zakaz. Jednocześnie belgijska policja zapowiedziała, iż będzie ściśle przypatrywać się manifestacji.
Ostatecznie wzięli w niej udział głównie przedstawiciele flamandzkich organizacji takich jak Interes Flamandzki (Vlaams Belang, VB), Voorpost, Nacjonalistyczne Stowarzyszenie Studentów czy organizacje tamtejszych skautów, lecz również waloński ruch NATION.
Organizatorzy podczas swoich przemówień nie tylko krytykowali imigrację, ponieważ ich zdaniem groźne są także medialne manipulacje. Przypominano więc, że mimo, iż blisko 80 proc. „uchodźców” przybywających do Europy to młodzi mężczyźni, media głównego nurtu starają się epatować zdjęciami kobiet i dzieci, aby wzbudzić poparcie dla ruchów migracyjnych z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Przewodniczący Voorpostu Bart Vanpachtenbeke skrytykował z kolei uchyloną decyzję władz Brukseli. Jego zdaniem zakaz demonstracji był motywowany politycznie i pokazuje, iż rządzący Belgią coraz bardziej boją się prawdy na temat imigracji, o której informują flamandzcy nacjonaliści. Dodatkowo lider panniderlandzkiej organizacji pytał, dlaczego pakt migracyjny ONZ próbuje przedstawiać imigrantów jako ofiary, lecz nikt nie pokazuje ludzkich odruchów względem osób poszkodowanych w wyniku ataków terrorystycznych ze strony obcokrajowców.
Protestowi towarzyszyły także zamieszki spowodowane głównie obecnością lewicowych kontrdemonstrantów, a także prowokacjami ze strony sił policyjnych.
Źródła: GVA
Europejskie Nacjonalizmy 