Jobbik należy do czołowych ugrupowań na Węgrzech, które protestują aktywnie przeciwko uchwaleniu przez rządzących tak zwanego prawa o niewolnictwie, przewidującego zwiększenie liczby nadgodzin dla tamtejszych pracowników. Nacjonaliści obawiają się dalszej emigracji węgierskich robotników, a także wzywają zachodnie koncerny, najbardziej zadowolone z przeforsowania zmian w kodeksie pracy, do podniesienia podstawowych wynagrodzeń.
Zmiany w prawie pracy, zwane powszechnie „prawem o niewolnictwie”, zostały wczoraj uchwalone głosami rządzącego Fideszu i jego chadeckich koalicjantów. Zakładają one zwiększenie liczby możliwych do przepracowania nadgodzin z 250 obecnie do blisko 400 już 1 stycznia przyszłego roku. Ustawa wzbudziła sporo kontrowersji, dlatego wczoraj w Budapeszcie doszło do sporych protestów przeciwko niej.
Jako pierwsi na ulice tuż po uchwaleniu prawa, czyli wczesnym popołudniem, wyszli działacze Jobbiku i jego młodzieżówki. Przeszli oni więc ulicami węgierskiej stolicy w pobliżu budynku Zgromadzenia Narodowego, skąd udali się Mostem Łańcuchowym pod rezydencję prezydenta Jánosa Ádera, którego wezwali do zawetowania nowego prawa.
Nacjonaliści twierdzą, że „prawo o niewolnictwie” jest niezgodne z obowiązującą konstytucją, gwarantującą, iż „każdy pracownik ma prawo do warunków pracy, szanujących jego zdrowie, bezpieczeństwo i godność”, a także „do dziennych i tygodniowych okresów odpoczynku” oraz oczywiście do płatnego urlopu. Tymczasem efekty zmian w prawie pracy spowodują, iż będzie dochodziło do większej liczby wypadków przy pracy z powodu przemęczenia, nie wspominając już o faktycznym stworzeniu sześciodniowego tygodnia pracy.
Jobbik uważa, że całą sprawę można rozwiązać tylko podczas negocjacji wszystkich stron zainteresowanych zmianami, czyli głównie poprzez konsultacje z pracownikami za pośrednictwem najważniejszych związków zawodowych. Jednocześnie ugrupowanie wezwało rząd Viktora Orbána do przeglądu umów strategicznych z zagranicznymi korporacjami, aby zagwarantowały one przynajmniej powolny, ale stały wzrost podstawowych wynagrodzeń.
Partia nie ma przy tym wątpliwości, iż rząd centroprawicy działa w tej sprawie w interesie zagranicznych firm, których udział w węgierskim PKB znacząco wzrósł w ciągu ostatnich kilku lat. Tymczasem „prawo o niewolnictwie” doprowadzi do dalszej emigracji węgierskich pracowników, pogłębiając jedynie kryzys demograficzny.
Źródło: Jobbik