Organizowany przez bułgarskich nacjonalistów „Marsz Łukowa”, upamiętniający postać generała zamordowanego przez komunistyczną partyzantkę w czasie II wojny światowej, po raz kolejny przeszedł ulicami Sofii. Ponownie towarzyszyły mu protesty liderów największych bułgarskich ugrupowań, międzynarodowych środowisk żydowskich oraz zagranicznych ambasad, co zdaniem organizatorów przyczyniło się do sukcesu manifestacji.
W ostatnich latach demonstracja ku czci gen. Christo Łukowa napotykała na wiele przeszkód, choć i tak przechodziła ulicami bułgarskiej stolicy bez większych przeszkód. Nie inaczej było w tym roku, chociaż media przez wiele tygodni prowadziły brutalną kampanię przeciwko organizatorom marszu, za zakazem wypowiadali się akredytowani w Sofii zagraniczni dyplomaci, a swoje trzy grosze wtrącił również Światowy Kongres Żydów.
Sami organizatorzy mogli liczyć na wsparcie uczestników demonstracji, którzy finansowali chociażby postępowania sądowe w których uczestniczyli zwolennicy „Marszu Łukowa”. W przeddzień demonstracji odbył się natomiast spontaniczny, stuosobowy przemarsz przez centrum Sofii, podczas którego jego uczestnicy nawoływali przechodniów do wzięcia udziału w marszu zaplanowanym na następny dzień. Ostatecznie w sobotę 17 lutego ulicami bułgarskiej stolicy przeszło ponad dwa tysiące osób, w tym liczni przedstawiciele zagranicznych ruchów nacjonalistycznych.
Organizatorzy „Marszu Łukowa” mówią więc o sukcesie swojej inicjatywy, ponieważ tegoroczna frekwencja była wręcz rekordowa. Samą demonstrację rozpoczęło przemówienie przedstawiciela Bułgarskiego Związku Narodowego oraz jednego z liderów niemieckiej partii „Die Recht”, natomiast w trakcie przemarszu przez centrum Sofii zatrzymano się między innymi pod Grobem Nieznanego Żołnierza, gdzie bułgarskich bohaterów uczczono minutą ciszy. Sama demonstracja tradycyjnie zakończyła się pod domem gen. Łukowa, pod którym 13 lutego 1943 roku został on zamordowany przez komunistów.
Na zakończenie kolejnej edycji „Marszu Łukowa” przemówienia wygłosili kolejni dwaj przedstawiciele organizatorów, a także nacjonaliści z Francji i Szwecji. W swojej relacji bułgarscy aktywiści określają sobotni przemarsz mianem manifestacji bułgarskiego ducha narodowego, a także zwracają uwagę na cały przekrój społeczny uczestników demonstracji.
Źródło: Marsz Łukowa
Europejskie Nacjonalizmy 