Ponad sześć tysięcy włoskich nacjonalistów wzięło wczoraj udział w demonstracji w czterdziestą rocznicę masakry na ulicy Acca Larentia. Wieczorem 7 stycznia 1978 roku w tym miejscu zginęło trzech działaczy Włoskiego Ruchu Społecznego – dwóch z nich zostało zastrzelonych przez lewicowych ekstremistów, natomiast trzeciego zabito w trakcie starć z policją.
Demonstrację w Rzymie zorganizowało CasaPound Italia, a uczestniczyło w niej także około piętnastu zagranicznych delegacji. Prawie sześć tysięcy nacjonalistów zgromadziło się na ulicy Acca Larentia w milczeniu, zaś na czele ich pochodu znajdował się transparent z napisem „Chwała poległym towarzyszom”.
Organizatorzy zwracają uwagę, że w ferworze kampanii wyborczej do parlamentu na miejscu nie pojawili się przedstawiciele władz miejskich wywodzących się z Ruchu Pięciu Gwiazd. Kwiaty w miejscu śmierci trzech nacjonalistów miał podczas manifestacji złożyć przewodniczący rady miejskiej, ale w ostatniej chwili zrezygnował z wizyty, a wieniec pod dawnym biurem MSI złożyło dwóch strażników miejskich.
Manifestacja odbyła się w 40. rocznicę zamordowania przez lewicowych ekstremistów trzech młodych działaczy Włoskiego Ruchu Społecznego (Movimento Sociale Italiano, MSI). Dwóch z nich, czyli Franco Bigonzetti i Francesco Ciavatta, zostało zastrzelonych po tym, jak opuścili siedzibę ugrupowania w celu reklamowania zbliżającego się koncertu zespołu Amici del Vento. Trzecia z ofiar, Stefano Recchioni, poniosła śmierć od strzału kapitana włoskiej policji w trakcie zamieszek po zabiciu dwóch aktywistów młodzieżówki MSI.
Źródła: Ilprimatonazionale.it / Diariodelweb.it