Czescy nacjonaliści zorganizowali w Pradze manifestację pod hasłem „Dnia Jedności Narodowej”, która była odpowiedzią tamtejszych środowisk na oficjalne obchody państwowego Dnia walki o wolność i demokrację, czyli święta upamiętniającego rozpoczęcie studenckich protestów skierowanych przeciwko władzy komunistycznej w 1989 roku.
Demonstracja w czeskiej stolicy została zwołana przez Robotniczą Partię Sprawiedliwości Społecznej (Dělnická strana sociální spravedlnosti, DSSS) i wzbudziła spore zainteresowanie tamtejszych mediów, jak zwykle przestrzegających przed zagrożeniem „ekstremistami”. Nacjonaliści chcieli tym samym uczcić Dzień walki o wolność i demokrację, który jest oficjalnym czeskim świętem państwowym i upamiętnia początek studenckich protestów przeciwko władzy komunistycznej w 1989 roku.
DSSS w porównaniu do partii parlamentarnych nie uważa jednak, że rozwój Czech po upadku komunizmu był realizowany zgodnie z demokratycznymi założeniami, o czym dobitnie w swoich przemówieniach mówili politycy ugrupowania. Ponadto głos zabrali przedstawiciele słowackich i amerykańskich nacjonalistów, którzy zgodnie potępiali nie tylko komunizm, lecz także współczesne zagrożenia związane z założeniami globalizacji.
Szef DSSS Tomáš Vandas nazwał elity rządzące krajem po 1989 roku jako tak samo skorumpowane jak reżim komunistyczny, przy czym jego zdaniem obecnie państwo zmierza ponownie w kierunku totalitaryzmu nowego typu. Ma o tym świadczyć zresztą frekwencja w trakcie październikowych wyborów parlamentarnych, kiedy z pójścia na głosowanie zrezygnowało blisko 40 proc. czeskiego społeczeństwa. Vandas nazwał przy tym rezultat swojej partii (0,2 proc.) za porażkę w bitwie, lecz jego zdaniem czas DSSS niedługo nadejdzie.
Początkowo zgromadzenie czeskich nacjonalistów miało przybrać formę przemarszu z Placu Świętego Wacława na Rynek Starego Miasta, ale ostatecznie zrezygnowano z niego pod naciskiem policji, która aresztowała zresztą dwie osoby za niepodporządkowywanie się do jej poleceń. Porządek w trakcie wiecu zakłócił także Miroslav Sládek, dyżurny „ekstremista” lat dziewięćdziesiątych, lecz organizatorzy nakłonili go w końcu do opuszczenia manifestacji.
Źródło: ParlamentniListy.cz / ceskenoviny.cz.