Po raz kolejny ulicami rosyjskich miast przeszedł nacjonalistyczny „Ruski Marsz”, który zwłaszcza w Moskwie stał pod znakiem przeszkód ze strony policji i aresztowań niektórych uczestników demonstracji. Zarówno w stolicy Federacji Rosyjskiej, jak i w innych miastach, inicjatorzy manifestacji w Dniu Jedności Narodowej skupiali się głównie na hasłach wymierzonych w obecne władze na Kremlu.
Tradycyjnie największa z demonstracji składających się na akcję „Ruski Marsz” odbyła się w Moskwie, a dokładnie w jej południowo-wschodniej części. Ruscy nacjonaliści na ogół przechodzą ulicami dzielnic znajdujących się na obrzeżach miasta, ponieważ są szykanowani ze strony władz rosyjskiej stolicy. Tym razem w swobodnym przejściu manifestacji przeszkadzali milicjanci, którzy dokonali szeregu aresztowań wśród uczestników „Ruskiego Marszu”.
Podobne demonstracje w Dniu Jedności Narodowej, czyli w czasie państwowego święta upamiętniającego odbicie Kremla z rąk Polaków w 1612 roku, odbyły się również w innych miastach Rosji. W Sankt Petersburgu, Pskowie, Jekaterynburgu, Wołogdzie, Smoleńsku oraz Penzie manifestowano przede wszystkim solidarność z więźniami politycznymi, a także wznoszono hasła wzywające do ustąpienia prezydenta Władimira Putina oraz rosyjskiego rządu.
Komitet „Wolność i Naród” organizujący obecnie „Ruski Marsz” zapowiedział, że ruscy nacjonaliści w najbliższym czasie pojawią się jeszcze kilkakrotnie na ulicach rosyjskich miast, aby wesprzeć protesty różnych grup zawodowych.
Źródło: Ruski Marsz