Były poseł Tamás Gaudi-Nagy oraz europoseł Krisztina Morvai, wybrani z list nacjonalistów, zdystansowali się od obecnej linii ugrupowania. Oboje twierdzą bowiem, że nacjonaliści odeszli od „klasycznego narodowego radykalizmu”, a wielu działaczy i sympatyków partii nie może zrozumieć jej obecnego kursu obliczonego na zbliżenie ze środowiskami lewicowo-liberalnymi w celu odsunięcia od władzy Viktora Orbána.
Serbskie ugrupowania nacjonalistyczne zgodnie potępiły wyrok Międzynarodowego Trybunału Karnego do spraw byłej Jugosławii, który zdecydował się skazać generała Ratko Mladicia na karę dożywotniego więzienia. Zdaniem zwolenników byłego dowódcy bośniackich Serbów, wspomniana instytucja służy jedynie do napiętnowania narodu serbskiego, a inni uczestnicy krwawego konfliktu z końca ubiegłego wieku nie mają się czego obawiać.
Włoskie media w ostatnim czasie są zaniepokojone wzrostem popularności nacjonalistów z CasaPound Italia, dlatego na ogół ukazują się w nich artykuły oczerniające ten antysystemowy ruch. Odmiennego zdania od żurnalistów jest jednak Sergio Pirozzi, burmistrz miasteczka Amatrice, zniszczonego w czasie trzęsienia ziemi w sierpniu ubiegłego roku.
Francuski Front Narodowy od dawna ma problemy z systemem bankowym, który odmawia chociażby udzielania pożyczek partii na jej kampanie wyborcze, natomiast teraz jeden z banków bez podania przyczyny postanowił zamknąć konta nie tylko należące do samego ugrupowania, lecz także do jego szefowej Marine Le Pen.
Jobbik z coraz większym niepokojem patrzy na poczynania węgierskiego premiera Viktora Orbána, zwłaszcza po jego ostatniej deklaracji, iż chce on rządzić krajem co najmniej szesnaście kolejnych lat, czyli do uzyskania przez niego wieku siedemdziesięciu lat. Zdaniem nacjonalistów świadczy to o oderwaniu lidera Fideszu od rzeczywistości oraz o chęci zmobilizowania wyborców swojej partii w nienawiści do osób o innych poglądach.
Przedstawiciele chorwackich ugrupowań nacjonalistycznych oraz weterani wojny w byłej Jugosławii uczestniczyli w obchodach zakończenia oblężenia miasta Vukovar. W trakcie uroczystości wspominano głównie ofiary wydarzeń z 1991 roku, kiedy miejscowość została doszczętnie zniszczona po blisko trzech miesiącach oblężenia przez siły serbskie.
Ulicami Rygi po raz kolejny przeszła organizowana przez łotewskich nacjonalistów demonstracja z okazji tamtejszego Święta Niepodległości. Kilkanaście tysięcy osób jak zwykle mogło więc zamanifestować swój patriotyzm poprzez pochód z flagami i pochodniami, aby następnie bawić się przy koncercie zorganizowanym przez Zjednoczenie Narodowe.
Czescy nacjonaliści zorganizowali w Pradze manifestację pod hasłem „Dnia Jedności Narodowej”, która była odpowiedzią tamtejszych środowisk na oficjalne obchody państwowego Dnia walki o wolność i demokrację, czyli święta upamiętniającego rozpoczęcie studenckich protestów skierowanych przeciwko władzy komunistycznej w 1989 roku.
Po raz kolejny ulicami rosyjskich miast przeszedł nacjonalistyczny „Ruski Marsz”, który zwłaszcza w Moskwie stał pod znakiem przeszkód ze strony policji i aresztowań niektórych uczestników demonstracji. Zarówno w stolicy Federacji Rosyjskiej, jak i w innych miastach, inicjatorzy manifestacji w Dniu Jedności Narodowej skupiali się głównie na hasłach wymierzonych w obecne władze na Kremlu.
Marian Kotleba nie będzie już pełnił funkcję żupana bańskobystrzyckiego. Przewodniczący Partii Ludowej „Nasza Słowacja” po czterech latach sprawowania tej samorządowej funkcji otrzymał niecałą jedną czwartą głosów, co przełożyło się na jego przegraną z kandydatem mainstream’owych słowackich ugrupowań politycznych.
Europejskie Nacjonalizmy 