Sekretarz generalny francuskiego Frontu Narodowego Nicolas Bay przebywał z wizytą w Jerozolimie. W izraelskiej stolicy zwiedził między innymi siedzibę instytutu Yad Vashem, a także spotkał się z liderem młodzieżówki rządzącego Likudu Benjamina Netanjahu.
Czołowy polityk Frontu nie chwalił się początkowo wizytą, aby następnie udzielać jedynie lakonicznych informacji za pośrednictwem Twittera. Nicolas Bay pochwalił się m.in. wizytą w instytucie Yad Vashem w Jerozolimie, który zajmuje się żydowskimi ofiarami Holokaustu, a także spotkaniami z niektórymi izraelskimi politykami. Rzecznik izraelskiego ministra zdrowia oraz lider młodzieżówki rządzącego Likudu zdementowali później informacje, jakoby były to oficjalne spotkania polityczne, ponieważ nie mieli zdawać sobie sprawy z przynależności politycznej francuskiego polityka.
Choć jednym z głównych celów Bay’a było odwiedzenie Żydów przybyłych do Izraela z Francji, to najostrzejszym krytykiem wizyty polityka Frontu Narodowego stał się rzecznik Izraelskiej Federacji Frankofońskiej. Johann Habib określił działania sekretarza generalnego narodowców mianem „szokującej prowokacji”, ponieważ jego partia ma mieć antysemicki charakter. Potwierdzeniem tej tezy ma być zresztą fakt, iż ojciec szefowej FN Marine Le Pen był skazany za negowanie istnienia komór gazowych.
FN od dłuższego czasu próbuje wkupić się w łaski żydowskiej społeczności, która ma pomóc Le Pen w zwycięstwie w tegorocznych wyborach prezydenckich. Partia powołała nieformalne grupy mające zabiegać o głosy francuskich Żydów, W lipcu 2015 r. Le Pen spotkała się natomiast z przedstawicielami organizacji Europa-Izrael i potępiła przy tej okazji ruch bojkotu Izraela. Niecałe pół roku później organizacje żydowskie z południa Francji wyraziły zaniepokojenie wzrostem poparcia dla Frontu, ponieważ są pewni, że będą dyskryminowani w państwie rządzonym przez narodowców.
Źródła: Jeune-Nation.com / Dreuz.info / The Jewish Cronicle
Europejskie Nacjonalizmy 