Bułgarscy nacjonaliści już po raz trzynasty przeszli ulicami Sofii w „Marszu Łukowa”, upamiętniającym gen. Chirsto Łukowa, ktorego 13 lutego 1943 r. pod własnym domem zamordowali komunistyczni terroryści. W tegorocznym pochodzie wzięło udział blisko dwa tysiące osób.
Organizatorzy manifestacji podkreślili, że przeszła ona ulicami bułgarskiej stolicy mimo trwających od kilku lat prób jej zakazania, czego próbuje dokonać się pod naciskiem zagranicznych ambasad, instytucji publicznych oraz władz miasta. Jego uczestnicy mieli jednak wykazać się dużą zawziętością i dyscypliną mimo blokad policyjnych na planowanej trasie przemarszu, a także innych działań utrudniających poruszanie się po mieście. Bułgarska Unia Narodowa (BNS) uważa, że mobilizacja setek policjantów i kilku armatek wodnych powoduje niepotrzebne niepokoje, o czym przekonani mają być nawet sami funkcjonariusze.
Blisko dwa tysiące osób, mimo zakazów ze strony miasta, przeszło jednak ulicami Sofii wraz z bułgarskimi, austriackimi, francuskimi, niemieckimi i węgierskimi flagami oraz tradycyjnymi pochodniami. Manifestacja zakończyła się złożeniem kwiatów pod domem Łukowa. W swoich przemówieniach przedstawiciele BNS podkreślali wkład Łukowa w odbudowę bułgarskiej armii po I Wojnie Światowej.
Przeciwko manifestacji demonstrowało kilkudziesięciu „antyfaszystów”. Według organizatorów Marszu Łukowa, jedyną zatrzymaną osobą wśród tej grupy był Polak.
Źródła: Lukovmarsh.info / Vesti.bg
Europejskie Nacjonalizmy 