Chorwacka Partia Czystych Praw (Hrvatska čista stranka prava, HČSP) i Chorwacka Partia Prawa dr Ante Starčevića (Hrvatska stranka prava, HSP-AS) wezwały rząd Chorwacji do natychmiastowego zamknięcia granic kraju przed imigrantami. Nacjonaliści uważają, że niekontrolowany napływ przybyszy spoza Europy jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego.
HČSP zauważają, że swoje granice zamknęły już Austria i Słowenia stąd nieprawdziwe są twierdzenia, iż imigranci jedynie przejdą przez chorwackie terytorium, tak jak twierdzi lewicowy premier Zoran Milanović. Uchodźcy będą więc musieli zostać w Chorwacji, która stanie się jednym wielkim obozem koncentracyjnym, który przy obecnym napływie przybyszy spoza Europy stanie się miejscem pobytu blisko 100 tys. takich osób. Nacjonaliści twierdzą również, że 80 proc. imigrantów to młodzi mężczyźni, którzy oczekują od Europy korzyści ekonomicznych i są grupą wysokiego ryzyka, ponieważ już teraz generują społeczne konflikty w Europie Zachodniej. Duża liczba uchodźców wcale nie pochodzi z Syrii choć deklaruje właśnie tą narodowość i posiada sfałszowane syryjskie paszporty. Zgodnie z informacjami z Tovarniku na granicy Chorwacji z Serbią, właściwie nie napłynęli tam żadni Syryjczycy, lecz przybysze z Sudanu, Afganistanu, Albanii, Kosowa, Mauretanii, Iraku i Iranu, a tożsamość wielu z nich nie jest możliwa do ustalenia. Spora część z nich to dodatkowo terroryści z Państwa Islamskiego.
Władze ugrupowania wezwały więc rząd do zamknięcia granic Chorwacji dla imigrantów, w imię obrony praw narodu chorwackiego. Inwazja uchodźców może spowodować nieuniknioną katastrofę, tymczasem według HČSP widać wyraźnie, że cały kryzys jest starannie zaplanowany, stąd Chorwacja nie powinna wchodzić do gry i zachować suwerenność wobec rozkazów wydawanych przez zachodnich przywódców. Jeśli rząd nie spełni wezwań, nacjonaliści zapowiadają organizację masowych protestów na ulicach chorwackich miast.
HSP-AS przypomina, że Chorwaci również byli uchodźcami z powodu wojny z Serbią na początku lat 90., jednak obecna sytuacja wymknęła się spod kontroli mimo zapewnień premiera Milanovića i posłusznych mu mediów. W tym samym czasie Austria i Słowenia zamknęły swoje granice, więc Chorwacja może stać się jednym wielkim obozem koncentracyjnym, o czym wspomniało już HČSP. Nacjonaliści wiedzą, iż imigranci traktują Chorwację jedynie jako kraj tranzytowy, jednak w związku z sytuacją w państwach sąsiednich mogą oni zostać tam przez dłuższy czas, powodując chaos i nieprzewidywalne dzisiaj konsekwencje. HSP-AS uważa więc, że rząd powinien zamknąć granicę z Serbią oraz wzmocnić kontrole na granicach z Bośnią i Hercegowiną oraz Czarnogórą, jednocześnie zapewniając pomoc osobom już znajdującym się na terytorium Chorwacji.
Od środy na teren Chorwacji przedostało się 13 tys. imigrantów, a rząd zdecydował się na zamknięcie siedmiu przejść granicznych na granicy z Serbią.