Nacjonalistyczny Jobbik wezwał centroprawicowy rząd Fideszu do sprzeciwu wobec planów, według których na terytorium Węgier będą rozmieszczone wojska Stanów Zjednoczonych. Poseł Ádám Mirkóczki stwierdził, że podobne działania stanowią zagrożenie dla węgierskiego bezpieczeństwa narodowego.
Ustalenia w sprawie rozmieszczenia amerykańskiego sprzętu wojskowego i tamtejszych żołnierzy na terytorium Europy Środkowo-Wschodniej, mają zapaść podczas spotkania ministrów obrony państw należących do NATO. Nacjonaliści uważają, że rząd Viktora Orbana nie musi poddawać się żądaniom euroatlantystów, ponieważ stanowią one zagrożenie dla Węgier.
W ocenie Mirkóczkiego, amerykańskie działania odpowiadają potrzebie chwili i są prowokacyjnymi krokami ku destabilizacji sytuacji w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Napięcia tworzone przez USA są elementem kolejnej zimnej wojny, a sam Waszyngton odpowiada za eskalację konfliktu ukraińsko-rosyjskiego. NATO natomiast jest sojuszem wojskowym głównie na papierze, w którym Amerykanie w danej chwili twierdzą kto jest agresorem.
Mirkóczki dodał, że w chwili obecnej Rosja nie zagraża ani Węgrom, ani węgierskiej społeczności na ukraińskim Zakarpaciu. Węgrzy na Ukrainie są za to coraz bardziej zagrożeni ze strony rządu w Kijowie. Jobbik uważa bowiem, że prezydent Petro Poroszenko wysyła ich na rzeź we wschodniej części kraju, a dodatkowo prowadzi do ich zniszczenia poprzez beznadziejną sytuację ekonomiczną.
Źródło: Jobbik.com
Europejskie Nacjonalizmy 