Przewodniczący Serbskiej Partii Radykalnej (Srpska radikalna stranka, SRS) Vojislav Šešelj ma do wtorku zostać zatrzymany i wysłany z powrotem do aresztu w Hadze. Były wicepremier serbskiego rządu zapowiada, że nie zamierza się ukrywać, ale nie wróci do Holandii dobrowolnie.
Izba Apelacyjna Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii poinformowała, że zwróciła się do rządu Serbii, aby ten do 26 maja zatrzymał i wysłał do Hagi Šešelja, który od 2003 r. jest sądzony za rzekome zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Lider serbskich nacjonalistów został zwolniony z aresztu w listopadzie ub.r., w związku z chorobą nowotworową. Trybunał uważa jednak, iż Šešelj wielokrotnie złamał warunki pobytu w Serbii poprzez zaangażowanie się w bieżącą politykę. Już w marcu zwracano uwagę, iż Šešelj krytykuje integrację Serbii z Unią Europejską i NATO, oraz zapowiada, że nie wróci do Holandii.
Szef serbskich nacjonalistów powiedział w piątek mediom, że nie otrzymał jeszcze żadnego dokumentu z Hagi, a nie posiada go również rząd i prokuratura. Według procedur, serbski sąd po otrzymaniu pisma z Trybunału, musi rozpatrzyć je w ciągu 14 dni i ewentualnie zgodzić się na ekstradycję. Šešelj dodał, że wszystko będzie zależeć od decyzji centroprawicowych władz, a więc prezydenta Tomislava Nikolicia oraz premiera Aleksandara Vucića.
Šešelj zapowiada, iż nie zamierza uciekać ani się ukrywać, lecz jednocześnie nie zamierza wrócić do Hagi dobrowolnie.
Źródła: B92.net / Telegraf.rs.
Europejskie Nacjonalizmy 