Rumuńska Nowa Prawica (Noua Dreaptă) zorganizowała w niedzielę w Kluż-Napoce, manifestację przeciwko węgierskiemu separatyzmowi. Akcja rumuńskich nacjonalistów zbiegła się z demonstracjami Węgrów w Siedmiogrodzie, którzy domagali się utworzenia autonomii w miejscach gdzie stanowią oni większość.
Manifestacja ND odbyła się w 166 rocznicę wybuchu powstania rumuńskiego w Siedmiogrodzie, a także w dzień demonstracji węgierskich autonomistów w miastach Sfântu Gheorghe, Miercurea Ciuc i Gheorgheni. Węgrzy, nazywani przez Rumunów „separatystami”, przeszli ulicami tych miast pod hasłem „Seklerszczyzna to nie Rumunia”, domagając się autonomii zamieszkiwanych przez siebie ziem.
Demonstracje zaczął prezes ND w Oradei, Angel Popescu. Poinformował on, że lokalne władze wspierają anty-rumuńskie działania ze strony Węgrów, a także promują węgierskie organizacje, które mogą być zakazane nawet na Węgrzech. Lider ND w Targu Mures, Marius Moldovan przypomniał o walce Avrama Iancu w imieniu rumuńskiego narodu, który przed dziesięciolecia musiał żyć pod „jarzmem” Węgrów w Siedmiogrodzie.
Przewodniczący nacjonalistów, Tudor Ionescu ostrzegł Rumunów, aby ich ewentualna złość nie przerodziła się w głupotę, polegającą na skupieniu się na węgierskich autonomistach, bez oglądania się na rumuńskich zdrajców, występujących przeciwko państwowości Rumunii.
Codrin Goia z ND w Kluż-Napoce przedstawił natomiast oryginalny pomysł, zgodnie z którym rumuńska stolica miałaby zostać przeniesiona z Bukaresztu do Sfântu Gheorghe. Miasto to jest położone w zamieszkanym niemal wyłącznie przez Węgrów, okręgu Covasna. Działacz nacjonalistów uważa, że dzięki takiemu zabiegowi, Węgrzy nie mogliby żerować na biedzie w tym regionie, bowiem nie będą mogli obwiniać południowej części kraju (czyli historycznej Wołoszczyzny) za gospodarcze niepowodzenia.
Źródło: http://www.nouadreapta.org/actiuni_prezentare.php?idx=480