Hiszpańscy nacjonaliści demonstrowali przeciwko korupcji

Nacjonaliści z kilku hiszpańskich partii i organizacji, zorganizowali w Madrycie manifestację przeciwko korupcji wśród tamtejszej kasty politycznej. Dodatkowo podejmowano tematy zagrożeń ze strony imigracji i braku sprawiedliwości społecznej w Hiszpanii.

Demonstrację zorganizowały grupy skupione wokół inicjatywy „La España en Marcha”, a więc Narodowa Demokracja (Democracia Nacional), Nudo Patriota Español, Sojuszu Narodowego (Alianza Nacional), Hiszpańskiego Ruchu Katolickiego (Movimiento Católico Español) i La Falangi. Manifestację rozpoczęto w miejscu zabójstwa Matías Montero, studenta i działacza Falangi, który zginął 9 lutego 1934 r. od strzałów w plecy z pistoletu działacza socjalistycznej młodzieżówki.

Po przemówieniu jednego z Falangistów i odśpiewaniu legendarnego hymnu ugrupowania „Cara al sol”, nacjonaliści pod flagami Hiszpanii i sztandarami swoich ugrupowań, przeszli ulicami Madrytu. Wznosili przy tym patriotyczne i rewolucyjne hasła takie jak „Falanga z pracownikami”, „Nie oszustwom”, „Katalonia jest hiszpańska”, „Pomoc społeczna dla obywateli”, „PP i PSOE to samo gówno” (dwie największe hiszpańskie partie polityczne) czy „Imigracja jest inwazją”.

Demonstrację zakończyły przemówienia organizatorów. Podkreślali oni, że do obecnej sytuacji Hiszpanii przyczynił się także upadek moralny kraju oraz rugowanie patriotyzmu. Krytyce poddano najpopularniejszą obecnie w sondażach, skrajnie lewicową partię Podemos. Według nacjonalistów, ugrupowanie odwołujące się do czerwonych tradycji nie jest rozwiązaniem problemów Hiszpanii, a dodatkowo miało ono zostać powołane przez prawicową Partię Ludową (PP), aby rozbijać partie lewicowe. Tym samym dobry wynik Podemos nie zmieniłby niczego w polityce państwa. Rozwiązaniem jest natomiast triumf nacjonalistów, którzy hołdują czystym zasadom co doprowadzi ich do zwycięstwa przy pomocy Boga.