Zjednoczenie Ogólnoukraińskie „Swoboda”, opuściło koalicję rządową wraz z partią UDAR. W wyniku decyzji obu ugrupowań oraz kilkunastu posłów niezrzeszonych, do dymisji podał się premier Arsenij Jaceniuk. Lider „Swobody” Ołeh Tiahnybok powiedział, że wybór nowego składu parlamentu jest niezbędny, aby na Ukrainie zapanował pokój. Dlatego w regionach Doniecka i Ługańska, gdzie toczą się walki między rosyjskimi powstańcami i ukraińską armią, powinno się wprowadzić stan wojenny, co pozwoliłoby na zaprowadzenie porządku i przeprowadzenie głosowania. Nacjonaliści wierzą, że przedterminowe wybory pozwolą oczyścić parlament z „agentów Moskwy” i „zbrodniarzy”, dzięki czemu nowe prawodawstwo pozwoli zwalczyć zarówno zewnętrznych jak i wewnętrznych wrogów. Tiahnybok dodał, że listy wyborcze powinny być otwarte i przejrzyste, dlatego powinno przeprowadzić się lustrację oraz zakazać promowania ideologii komunistycznej.
W ostatnich wyborach parlamentarnych, które obyły się w październiku 2012 r., „Swoboda” uzyskała 10,45% głosów, po raz pierwszy wprowadzając swoich przedstawicieli (dokładnie 38) do Rady Najwyższej. Obecnie frakcja nacjonalistów liczy sobie 35 posłów. W majowych wyborach prezydenckich Tiahnybok uzyskał zaledwie 1,16% głosów.
Źródło: http://www.svoboda.org.ua/diyalnist/novyny/052424/
MM