Prawie 250 nacjonalistów z Partii Szwedzkiej (Svenskarnas parti), przemaszerowało w Święto Pracy ulicami miasta Jönköping. Hasło przewodnie manifestacji czyli „Wolna Szwecja – teraz możemy zmieść europejskich biurokratów”, jest jednocześnie hasłem kampanii wyborczej SP, natomiast marsz był oczywiście jej częścią. Demonstracji towarzyszyły zamieszki, sprowokowane przez aktywistów skrajnej lewicy, używających butelek oraz petard, a nierzadko mając nad sobą łopoczące flagi z sierpem i młotem.
Demonstracja rozpoczęła się na Placu Zachodnim w Jönköping, gdzie zgromadzonych powitał wiceszef SP, Daniel Spansk. Następnie uczestnicy demonstracji podeptali flagi Unii Europejskiej, po czym nacjonaliści ruszyli ulicami miasta. Działacze lewicy wielokrotnie próbowali zatrzymać marsz, który musiał nieco skorygować trasę, aby nie czekać na to, aż policja usunie radykałów z ulic. Kilkukrotnie interweniować musiała ochrona marszu, ponieważ policjanci nie radzili sobie zupełnie z sytuacją. W jednej z nich, działacze partii byli zmuszeni użyć mocniejszych argumentów wobec przeciwnika nacjonalistów, który próbował zabrać szwedzką flagę narodową. Warto również wspomnieć, że w proteście przeciwko przemarszowi narodowców uczestniczył też Kościół Szwecji, organizując ekumeniczne nabożeństwo. Manifestację zakończyły przemówienia liderów partii w wyborach europarlamentarnych i krajowych.
Źródło: https://www.svenskarnasparti.se/2014/05/03/250-nationalister-tagade-genom-jonkoping/
MM
Jakby u nas była taka eskorta psów, to by się lewakom szybko odechciało blokować 😀