Andreas Mölzer nie będzie liderem listy narodowo-konserwatywnej Wolnościowej Partii Austrii (Freiheitliche Partei Österreichs), w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego. Austriacki polityk zrezygnował ze swojej pozycji, ponieważ stwierdził, że utracił zaufanie swojej partii. Mölzer twierdził, że ustawodawstwo III Rzeszy było liberalne, w porównaniu do restrykcyjnych przepisów Unii Europejskiej. Stwierdził również, że Unii grozi się przekształcenie w „konglomerat czarnuchów”, którym brakuje niemieckiej i austriackiej etyki pracy. Polityk jak wspomniano wcześniej, zrezygnował z liderowania liście po utracie zaufania swojej partii, a nie z powodu ataków establishmentu politycznego i radykalnej lewicy, które chcą pociągnąć go do odpowiedzialności karnej. W sprawie Moelzera wypowiedział się nawet socjaldemokratyczny prezydent kraju, Heinz Fischer, wzywający go do całkowitej rezygnacji ze startu w wyborach. Od wypowiedzi 61-letniego polityka odcięła się również jego partia. Szef FPÖ, Heinz-Christian Strache, powiedział, że działacze ugrupowania powinni uważać na sformułowania których używają, a rzecznik narodowych konserwatystów, Herbert Kickl, odciął się od nazizmu i rasizmu, określając FPÖ jako austriacką partię patriotyczną.
Andreas Mölzer urodził się w 1953 roku. Studiował prawo, historię i socjologię na Uniwersytecie w Grazu, gdzie był działaczem nacjonalistycznych korporacji akademickich. Na początku lat 90. był parlamentarzystą, a w latach 1999-2002, doradcą kulturalnym legendarnego lidera austriackich narodowców, Jorga Haidera. W 2005 roku wydalono go z partii, ponieważ krytykował Haidera i jego frakcję, a został do niej przywrócony kilka miesięcy później, gdy władzę w ugrupowaniu przejął Heinz-Christian Strache. Mölzer podkreśla swoje przywiązanie do niemieckiej kultury, tworząc pangermańską frakcję w swojej partii.
Źródła:
http://www.bbc.com/news/world-europe-26930289
MM