Ponad dwa tysiące działaczy Interesu Flamandzkiego (Vlaams Belang), wzięło udział w niedzielnej konwencji, inaugurującej kampanię wyborczą ugrupowania do Parlamentu Europejskiego. Podczas przemówień, politycy VB mówili przede wszystkim o imigracji. Filip Dewinter stwierdził, że Flamandowie są bardzo gościnni i chętnie zapraszają gości do swoich domów, ale obecnie „goście przejęli nasze domy i powodują, że nasze lodówki są puste”. Polityk VB skrytykował uroczystości upamiętniające 50-lecie otwarcia granic Belgii dla imigrantów, bowiem przyniosła ona jedynie negatywne skutki. Barbara Pas, posłanka do belgijskiego parlamentu, skrytykowała natomiast działalność partii politycznych opowiadających się za utrzymaniem federalnej Belgii. Jej zdaniem tłumią one wolność wyboru, a także przekazują Walonii pieniądze wypracowane przez Flamandów, zapraszając na manifestację za niepodległością, która odbędzie się w przyszłą niedzielę. Szef VB, Gerolf Annemans, powiedział natomiast, że motywem przewodnim partii będzie więcej Flandrii a mniej imigracji, stawiając za wzór tegoroczne referendum w Szwajcarii, którego wynik oznacza ograniczenie napływu cudzoziemców do tego kraju. Lider ugrupowania podziękował holenderskiemu politykowi Geertowi Wildersowi za wspieranie niepodległościowych dążeń Flamandów, a także dodał, że wszyscy którzy kochają Europę, sprzeciwiają się federalnemu charakterowi UE.
Interes Flamandzki (Vlaams Belang) powstał w listopadzie 2004 roku, po rozwiązaniu się Bloku Flamandzkiego (Vlaams Blok). Ma jednego posła do Parlamentu Europejskiego, 12 posłów w belgijskim parlamencie, 4 senatorów i 19 deputowanych w Parlamencie Flandrii. Opowiada się konsekwentnie za niepodległością Flandrii, przeciwko istnieniu państwa belgijskiego.
Źródło: http://www.vlaamsbelang.org/nieuws/10644
MM